Buenos Aires ma konkurencję. Konkurencja nazywa się Kuala Lumpur.
Mimo, że co druga kobieta chodzi z chustą na głowie; mimo że piwo kosztuje jakieś 8-10zł za małą puszkę; mimo, że jest ogólnie drogo; mimo, że klimatyzacja wszędzie jest włączona na 16 stopni i w metrze się marznie; mimo, że ciężko jest kupić owoce; mimo, że modły do Allaha budzą rano...
Jazda monorailem jest super, szkoda tylko że klima dmucha na jakieś 16 stopni... wchodzisz i od razu zakładasz bluzę :)
Chinatown w Kuala Lumpur; powoli zbliża się Chiński Nowy Rok - przygotowania.
I my :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz