Każde miasto ma swój "Różak" (zamknięty, szemrany bazar Różyckiego w Warszawie). La Paz ma Różak zajmujący 1/4 jego powierzchni. Znajdzie się na nim wszystko: łeb ubitego barana, oranżady w woreczkach foliowych, kosmetyki zachodnich firm w cenach dokładnie o połowę niższych niż w Polsce. Koloryt jest niezły, bo handlowcy to przeważnie Indianie. Kupujący to średnia klasa boliwijska. Turysty nie oświadczysz, bo podobno niebezpiecznie. Nam na ten temat nic nie wiadomo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz