środa, 9 marca 2011

Witamy Nowy Rok!

Nie jesteśmy fanami Sylwestra. Zazwyczaj siedzimy w domu, oglądamy jakiś film, gramy w Heroesa i jest nam bardzo z tym dobrze.

Stwierdziliśmy, że witanie Nowego Roku w Hong Kongu wymaga jednak szczególnej oprawy. Plan mieliśmy naprawdę rewelacyjny: znaleźć dobre miejsce, z jeszcze lepszym widokiem na Wyspę (vide: sztuczne ognie) i uczcić nadchodzący Nowy Rok puszką coca-coli.
Niestety szukanie odpowiedniego miejsca zajęło nam mnóstwo czasu, bo tłumy były niesamowite i byliśmy już blisko powrotu do pokoju. Na szczęście w końcu nam się udało. I dodatkowo w puszkę coca-coli nie musieliśmy inwestować, bo rozdawali za darmo na ulicy w ramach promocji.


Zdjęcia poniżej przedstawiają tak zwane dzikie tłumy, które zebrały się w Hong Kongu z okazji Sylwestra i postanowiły po północy wrócić do swoich mieszkań, hoteli, pokoi etc...
Najbardziej niesamowite było to, że nikt nikogo nawet nie potrącił, żadna zadyma się nie zrobiła i ogólnie panował spokój. A obecna na każdym kroku policja czyniła obowiązki informacji turystycznej.

Brak komentarzy: