sobota, 4 czerwca 2011

Podsumowanie Malezji

Kolejność przypadkowa:

* LUDZIE -> początkowo każdy uśmiech i zaproszenie do rozmowy było dla nas podejrzane. Jesteśmy przecież w Azji a tu każdy chce coś sprzedać, zarobić. Okazało się, że ludzie w Malezji są po prostu mili, lubią sobie pogadać niezobowiązująco zupełnie, pomagają bezinteresownie :)

* ISLAM -> co prawda modły do Allaha budzą codziennie rano, ale chusta na głowie nie jest obowiązkowa, ani nawet mile widziana. Lajtowa wersja islamu jest znośna

* CENY -> zdecydowanie Malezja to jeden z najdroższych krajów azjatyckich. Nie zmienia to jednak faktu, że porównując Malezję i Polskę, to Malezja jest tania i oferuje zdecydowanie więcej. I tak na przykład kaffka w Petronas Tower kosztuje ok. 6zł, wizyta u lekarza razem z antybiotykami 55zł, wizyta lekarska w standarcie najwyższym 200zł, pokój dwuosobowy 30zł, zestaw w McDonaldsie 6-7zł

* JĘZYK ANGIELSKI -> dostępny "na każdym kroku". Po wycieczce po Chinach fakt, że praktycznie z każdym możesz się porozumieć po angielsku był naprawdę BOSKI! Dogadujesz się z łatwością w knajpie, w sklepie, w hostelu... I cieszysz się, że jesteś Polakiem a nie Brytolem, bo możesz mówić o wszystkim i nikt cię nie rozumie ;)

* CZYSTOŚĆ -> najbardziej chyba widoczna po ilościach domestosów i cifów kupowanych w marketach. Łazienka w naszym hostelu była dezynfekowana codziennie! (co wbrew pozorom nie jest takie oczywiste ;) Za chińskie charkanie wysokie kary.

* WIELOKULTUROWOŚĆ -> w Malezji możesz być w Malezji, ale możesz też być w Chinach lub Indiach. I wszystko to ze sobą pięknie współgra a nie tworzy chaotyczny bajzel.

* INFRASTRUKTURA -> autostrady z przyciętymi równiutko żywopłotami, nowoczesne mosty, metro, kolej naziemna, monorail, lotniska - Polska może pomarzyć, a Niemcy by się powstydziły :)

* NO VISA -> na "dzień dobry" bezpłatne 90 dni. Później krótki wypad do Singapuru (również wiza bezpłatna) i wracamy do Malezji na kolejne darmowe 90 dni. Dlaczego się tym tak zachwycamy? Dla porównania Tajlandia: na "dzień dobry" wiza z opłatą 200zł za dwa wejścia, po 60 dniach do Birmy (wejście 10$) i z powrotem do Tajlandi.

* DESIGN -> reklamy, billbordy, opakowania, budownictwo - światowy poziom. Dużo inspiracji!

* KUALA LUMPUR -> daje wszystko co światowa metropolia powinna dawać, a nie oferuje w zamian gigantycznych korów i uciążliwego tłoku

* POSTKOLONIALIZM -> dużo zyskuje Malezja, która miała kiedyś coś współnego z Wielką Brytania ;) Od architektury, po kulturę.

Wyjeżdżaliśmy z Malezji z przeświadczeniem, że "jeszcze nas tutaj zobaczą!". Teraz jesteśmy bardziej na etapie konkretyzowania planów :)

2 komentarze:

Alicja pisze...

Fajni bohaterowie drugiego planu :D

Paula pisze...

Prawda? :) Malezja w pigułce :)