sobota, 12 marca 2011

Aligatora sprzedam

Przepięknie odrestaurowana pokolonialna architektura i małe rozpadające się domki. Długie godziny spędzane w metrze w niesamowitym ścisku. Olbrzymie sklepy z niewyobrażalną ilośćią towaru do kupienia. Możliwość kupienia dosłownie wszytskiego, nawet jeśli nie wiesz do czego rzecz służy. Hasło „jeśli się nie świecisz to nie istniejesz” stosowane na kżdym kroku. Niekończące się człowieki przemierzające niekończące się ulice. I aligator dostępny do kupienia na rynku od ręki.

Słowem: Kanton.



1 komentarz:

Alicja pisze...

Chyba bym się nie skusiła na zakup tego aligatora pozbawionego głowy i paru innych części ciała ;D
Ściskam Was mocno;)