piątek, 3 kwietnia 2009

Przypadki kliniczne

Paula:

Andy to góry bardzo wymagające, zwłaszcza pod względem żołądka. Problemy żołądkowe są częste u turystów, z tymże jeszcze częstsze dla kobiet niż dla mężczyzn.
Dobrym przykładem jest Lucia, Brazylijka z naszej grupy do Coroico. Dziewczyna spędziła prawie tydzień w szpitalach w La Paz. Najpierw publicznym, potem prywatnym. W państwowej służbie zdrowia w Boliwii, Lucia o mało nie umarła - poziom leczenia nie jest najwyższy... Mąż Lucii ciągle nam powtarzał, że cieszy się, że widzi ją żywą...
Wszystkie te opowieści sprawiły, że ja sama za wszelką cenę do lekarza w La Paz iść nie chciałam. Jednak po tygodniowych problemach nadszedł ten moment, kiedy dotarło do nas, że bez wizyty się nie obędzie. Mając cały czas przed oczami Brazylijkę, raczej bladą i mizerną stwierdziłam, że do żadnego lekarza nie pójdę. Ryczałam po prostu pół dnia w łóżku, od czasu do czasu przebąkując ze nic mi nie jest, jest ze mną już dobrze i w ogóle czuję się wyśmienicie... :P Musiałam się jednak poddać i do lekarza zaciągnąć się dałam... :)

Udało nam się znaleźć w necie klinikę przedstawiającą poziom europejski, z lekarzami którzy rozumieją słowo "ból" w innym języku niż hiszpański. Usługi prywatne są nieznacznie tańsze niż w Polsce, a diagnostyka na dobrym, wysokim poziomie.
(Nie)zdrowotna przygoda zakończyła się przepisaniem baardzo drogiego antybiotyku i jeszcze gorszymi niż by to wskazywało wrażeniami z La Paz.

Brak komentarzy: