piątek, 3 kwietnia 2009

Copacabana dla ubogich :)

Titicaca

Nadszedł czas wyjazdu z La Paz. Jedno z nas wyjeżdżało baardzo chętnie, drugie trochę mniej. No ale czas nas zaczął trochę gonić, wiec trza się było ruszyć dalej. Kolejnym przystankiem naszej podroży miała być duma narodowa Boliwijczyków - Jezioro Titicaca. Jeziorko położone na skromnej jakże wysokości 3820 m.n.p.m. Do Copacabany można dojechać z sposób dwojaki. Pierwsza opcja to autobus z agencji turystycznej, bilet około 30Bs. Druga opcja to złapanie busa przy cmentarzu w La Paz. bilet 15Bs. Jak nam powiedział Brazylijczyk z naszej wycieczki do Coroico trzeba wybrać opcję pierwszą, bo wybierając drugą będzie się jechać z lokalnymi ludźmi!! Dramat dla Brazylijczyków był to zupełny - dla nas nie, dlatego pojechaliśmy z lokalcami, autobusem o polowe tańszym :)
Droga z La Paz do Copacabany zaspakajała nasze potrzeby estetyczne w stopniu baardzo dużym. Po czterogodzinnej podroży dotarliśmy do Copacabany, boliwijskiego kurortu - naszego odpowiednika Łeby :) Podobno cale La Paz zjeżdża na weekendy do Copacabany.
Po staremu, hotelu trzeba szukać i szukać, bo okazuje się ze hotele i hostele maja podobny standard i są w tej samej cenie, ale można znaleźć nie wiele droższe cudo z przepięknym widokiem na cale jezioro :) My mieliśmy w szukaniu bardzo dużo szczęścia. Udało nam się znaleźć jeden z lepszych hoteli w mieścinie i jeszcze wytargować dobrą cenę :) I mieliśmy gigantyczne okno na jezioro, przepyszne śniadanie i naprawdę gorącą wodę pod prysznicem :) a to wszystko w cenie 100Bs za dobę! A! nie bez przyczyny piszemy o gorącej wodzie - ogrzewania nigdzie nie ma a noce potrafią być naprawdę zimne, podobnie jak deszczowe dni. A wtedy bez cieplej wody to cienka renta :P
Generalnie Copacabana... jak pada deszcz kompletnie nie ma co robić. Ludzie mili i uczciwi, nadal. Jest jedna główna ulica, przy której znajduje się większość knajp i znajdziesz tam wszystkich białasów w mieście. Jest też ładna bardzo bazylika, ale tak poza tym to nic nie ma... dziura...

Aż dojdzie się do Jeziora Titicaca - a tam sobie patrzysz i patrzysz :) długooooo :)

Ps. Copacabana jest miejscem turystycznym. Ceny są troszkę wyższe, mniej więcej 5Bs. na obiedzie :P

A to MY :) Dwie alpaki :)

Bogate towarzystwo ściągnęło do Copacabany polansować się nad Jeziorem...

Prawda, że pokoik wypaśny? Super widoczek w cenie 50zł/dobę :)

Kajakowa wycieczka.

Brak komentarzy: