piątek, 6 lutego 2009

Sięgając chmur w Rio de Janerio

Jest wiele szczytów, z których można oglądać Rio. Starając się nie być "turysta z przewodnikiem", jednocześnie nie chcąc stracić nic ciekawego, uznaliśmy że warto wybrać jeden tour, ale najlepszy :) Długo wahaliśmy się między Głową Cukru a Christo Redentor - wybraliśmy tą drugą opcje, jako że jest to najwyższy szczyt nam dostępny, więc i widoczek powinien być wysokiej klasy :) może nawet powalający?
Dotarliśmy na miejsce jak zwykle - za pomocą autobusu komunikacji miejskiej (linia 422). Sam fakt, że postanowiliśmy jechać do Corcovado autobusem wywołał ogromne zdziwienie recepcjonisty w naszych hotelu przyzwyczajonego, że biały turysta jest bogaty i na wycieczki nie żałuje pieniążka :)
Już na miejscu, zaraz po opuszczeniu autobusu napadł na nas tłum naganiaczy-naciągaczy, którzy oferują wycieczkę na Corcovado samochodem albo minibusem. My na szczyt dostaliśmy się jednak kolejką elektryczną, która pomalutku wwiozła nas na szczyt, sięgający ponad 700 m.n.p.m. :)
Wybór kolejki, a nie samochodu, to był bardzo dobry wybór. Obłędne widoki miasta już z samej kolejki plus fawele i dżungla :))) Pod koniec podroży kolejką dosiadło się do nas kilku grajków co natychmiast spowodowało ogólne rozweselenia towarzystwa i zabawę w wagoniku.

Z Christo Redentor Rio możesz oglądać ze wszystkich stron. Góry, plaże, niezliczone wieżowce, Maracana, Głowa Cukru, wzgórza pokryte kolorowymi fawelami... Widok niesamowity i obłędny!! (Nawet dla kogoś, kto boi się podejść do barierki i wszystko ogląda opierając się cały czas o gigantyczny pomnik Chrystusa ;) ) Może troszę dużo turystów, tłok jest całkiem spory, ale.... POLECAMY!!!

Jak już pisaliśmy, na Corcovado można się dostać na dwa sposoby za pomocą samochodu i pociągu. Obie wyprawy kosztują po R$ 45 od osoby. Samochód oferuje podjechanie na dodatkowy szczyt. Nam się wydaje, że nie warto omijać kolejki z fajnymi wagonikami :)

Nasza wycieczka po Rio de Janeiro dobiega powoli końca. Odczucia co do miasta mamy zupełnie sprzeczne. Z jednej strony Rio powala i olśniewa (architekturą i położeniem miasta), ale z drugiej często ogląda się tu menelstwo spiece na ulicy, za często nie można się tu czuć po prostu bezpiecznie...

Kolejnym przystankiem będą Paraty - podobno całkiem niezły kurort z rajskimi plażami :))
Bilet Rio de Janerio-Paraty: R$ 48.

Taka to oto kapela umila nam wjazd na Corcovado :) cały wagonik zaczął się bawić i podrygiwać nóżką :)

Głowa Cukru widziana z Chrystusa Zbawiciela.


Tego Pana przedstawiać nie trzeba :)

Tanya i Patrick -towarzysze doli na Corcovado :)

Bariery językowe czasem nie przeszkadzają :)

Brak komentarzy: